Odwiedza nas 42 gości oraz 0 użytkowników.
Bardzo dobrze się stało, iż Niebylec u zarania upojnego, majowego czasu wyraziście zatętnił blaskami rodzimej kultury. Asumptem tego były pragnienia prezesa Towarzystwa Miłośników Ziemi Niebyleckiej, dr Antoniego Chuchli zmierzające do odtworzenia idei starych niebyleckich jarmarków. Dominującą stroną wykonawczą tego niebagatalnego zdarzenia kulturotwórczego- I-go Niebyleckiego Jarmarku był świętujący 30-lecie Gminny Ośrodek Kultury na czele z niestrudzonym dyrektorem Wiktorem Bochenkiem. Wszystko bardzo sympatycznie się zbiegło z Narodowym Świętem- rocznicą Konstytucji 3 Maja oraz późniejszym odpustem parafialnym.
Była zatem uroczysta liturgia mszy św. a po niej oficjalna część patriotyczna na Rynku. Dostojnie prezentował się wójt Gminy Niebylec - Zbigniew Korab w szlacheckim kontuszu, kierujący ową podniosłą chwilą, potem paradując w tym stroju pośród jarmarcznej publiczności. Niezwykle sympatycznie, w wymiarze historycznym wybrzmiał najsamprzód hejnał niebylecki, w wykonaniu trzech trębaczy, a skomponowany przez Wiktora Bochenka. Wtedy ruszył barwny korowód dzieci i młodzieży ze wszystkich placówek oświatowych niebyleckiej gminy. Zaroiło się od postaci historycznych i literackich co stworzyło nastrój żakinady, a więc święta młodości. Tu ukłon dla dyrektorów szkół i przedszkoli za aktywne i kreacyjne włączenie się w jarmarczą dziejbę.
Skoro Jarmarkowi towarzyszyła idea rekonstrukcji, to słusznie w tłumie przemieszczały się postacie Żydów, Cyganek, pokątnych handlarzy i drapichrustów, a na wyznaczonych miejscach ginący kunszt starego rzemiosła demonstrowali kowale i garncarz. Można było sobie udoić koziego mleka, skosztować dawnych plebejskich smakołyków, kupić pamiątki i wyroby rękodzieła artystycznego. Był więc stosowny rejwach, dzieciarnia uganiała się za lodami, a włościanie za piwem, chociaż niebyleccy fajermani spod znaku OSP narzekali, że za mało zarobili na królewskim napoju chmielowym. Zadowoleni zaś byli działacze Towarzystwa Miłośników Ziemi Niebyleckiej, bo dobrze im poszły ciekawe wydawnictwa regionalistyczne. Wystawili na sprzedaż swoje dziełka artystyczne członkowie Klubu Rekodzieła Artystycznego z Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie, znany artysta malarz Zygmunt Zabłyszcz oraz twórcy z powiatu strzyżowskiego.
Znalazło się także okienko poetyckie i wcale niejarmarczna poezja była czytana przez aktorki z teatru Renaty Banaś-Kozdraś. Poetka miejscowa Edyta Pietrasz zaś czytała osobiście wiersze z ostatniego tomiku. Wszakże nie o sferę handlowo- kiermaszową głównie organizatorom chodziło.
I Niebylecki Jarmark stał się sympatycznym pokazem dorobku kulturalnego małej niebyleckiej ojczyzny. Zaprezentowały się oprócz teatru wszystkie zespoły muzyczne, wokalne, od maluchów aż po seniorów. Prezes dr Antoni Chuchla syntetycznie i ciekawie przybliżył sylwetki wybitnych ludzi wywodzących się z Niebylca i okolic w aspekcie historycznym, a dyrektor niebyleckiej kultury grał w tylu formacjach muzycznych, że nie zdążył się przebierać do wystepów. Czuwał mimo wszystko aktywnie nad całością- ot co znaczy doświadczenie animatorskie... Do klimatu jarmarcznego pasowali też artyści cyrkowi z Ukrainy. Duet „Renox” bawił publiczność iście po kuglarsku iluzją, żonglerką i sztuczkami humorystycznymi. Na estradzie tańczono, śpiewano i grano non stop aż do ogólnej zabawy tanecznej. Szkoda, że na tym festynie zespół muzyczny przygrywał niezbyt wielu amatorom dancingu pod gwiaździstym niebem.
Inicjatywa Samorządu Niebylca dowodzi, że takie dobrze zorganizowane skupienie społeczeństwa integruje i mieszkańców i gości, promuje walory kulturalne, historyczne i turystyczne gminy. Dostarcza zdrowej rozrywki i relaksuje. Jest znakomitą receptą- remedium na nasze niebezpiecznie rozpędzone tryby życia. Nie tylko zachód Europy już dawno to z wielkim pożytkiem realizuje. A zatem- „pierwsze koty za płoty” i nic tylko czekać na kolejne edycje Niebyleckich Jarmarków, które siłą faktu będą coraz bardziej okazałe. A Koła Gospodyń Wiejskich są potęgą i basta.
Czesław Drąg